Kocham psy najbardziej na świecie a wszystkie inne zwierzaki bardzo , a kilka dni temu dostałam ataku paniki , jak zobaczyłam małego pieska , który szedł na smyczy ze swoim właścicielem w moim kierunku.
Biały dzień , południe i ja , która potrafi podejść do wielkiego psa i go pogłaskać. I nagle atak paniki, że pies mnie zagryzie . Mały piesek , wielkości może do łydki. Serce tam mi zaczęło strasznie bić , jakby chciało mi wyskoczyć , oblał mnie zimny pot i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Musiałam , się przytrzymać płotu, bojąc się , że się przewrócę. Psinka przeszła , nawet nie zareagowała na mnie . Usiadłam na ławce i musiałam uspokoić nerwy.
Ostatnimi czasy znów bardzo źle się czułam , problemy ze spaniem ,przemęczenie chyba przyczyniła się do paniki. Niestety czasami mi się tak zdarza.
Tutaj zdjęcie z moją sunią , która juz jest za tęczowym mostem .
Pozdrawiam Monika
Choruje na depresje od 20 lat .Jakoś sobie z nią radzę ,raz lepiej raz gorzej .Może komuś pomogę moimi sposobami na nią .Codziennie walczę o nowy dzień. Kocham perfumy i kosmetyki .
poniedziałek, 22 lipca 2019
niedziela, 26 maja 2019
Dziennik 20 Czerwiec 2019 Kolorowy sklep.
Subskrybuj:
Posty (Atom)