czwartek, 1 marca 2018

Dziennik 21-26 Luty 2018 Brawo ja.

Nawet nie wiem jak mi te dni szybko przeleciały. Było kilka dni , że czułam się okropnie. Najchętniej spędziłabym je w łożku. Dobrze , że muszę pracować, bo inaczej nie wychodziłabym wogóle z łóżka. Pogoda też nie rozpieszczała , deszcz i straszny wiatr. Przeczytałam już wszystkie książki jakie mam na Kindlu.

Zrobilo się strasznie zimo,ale nie tak zimno jak w Polsce. Tutaj było może około -10 stopni. Niestety strasznie wiało i wydawało się , że mróz jest dużo większy. Musiałam kilka razy jechać do miasta na zakupy , pózniej wracałam już taksówką do domu. Jak robiłam większe zakupy spożywcze to niestety ale i torba ważyła dość sporo.

Przez jakieś cztery dni miałam totalnie obniżony nastrój , nie była to typowa depresja ,ale czułam się okropnie. Najgorsze są noce , natłok myśli , ciagle spoglądanie na zegarek i myśli ,że znów się nie wyspie. W końcu jak sie lepiej poczułam odrazu juz z rana będąc w piżamie zrobiłam sobie makijaż. Mimo , ze jeszcze kilka dni nie mogę używać żadnych pudrów i podkładów to oczy i usta zrobione.
Brawo ja , ze znów lepiej sie czuje.


W sklepach uwielbiam oglądać zieleń , odrazu jakieś inne myśli do głowy przychodziły. 


Pozdrawiam Moni 😘😘😘

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz