sobota, 17 lutego 2018

Dziennik 02-08 Luty 2018 Urlop w Zbąszyniu z dziećmi.

Udało mi się dostać kilka dni wolnego , wiec pojechałam do Polski zobaczyć się z dziećmi i poznać mojego najmłodszego wnuczka , który niedawno przyszedł na świat. Potrzebowałam tego urlopu bardzo, ostatnio czułam się bardzo przemęczona. Pozatym bardzo tęskniłam za moimi dzieciakami. Za kilka tygodni znów zrobię sobie krotki urlop i pojadę do Holandii zobaczyć się z Konradkiem i resztą rodziny Karolinką i moim bratankiem Kacperkiem i Maćkiem. 

Udało mi się pójść do dentysty , bo na dzień przed wyjazdem wyciaglam sobie pląbe z zęba cukierkiem toffi. Więcej już nie kupie tych cukierków choć lubię smak toffi. Zęby są ważniejsze niż cukierek. Umówiłam sobie też wizytę u chirurga , usunęłam sobie moje dwa pieprzyki z buzi , przez kilka dni chodziłam z plastrami na buzi , ale najważniejsze , że już ich nie mam. Kupiłam sobie plastry w aptece , ale w domu ńie mogłam ich znaleźć , wiec pomyslałam że zapomniałam ich wziąść ze sobą . Wiec chodziłam z plasterkami dla dzieci w biedronki i stonogi. Mi nie przeszkadzały, ale 
widziałam ciekawskie spojrzenia na ślicznych plasterkach innych osób. 










Osiem dni szybko przeleciało , wiec trzeba wracać do codzienności. 

Pozdrawiam Moni 😘😘😘😘😘

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz