Dobrze,że już po świętach. U nas Naszczęście była piękna pogoda, wiec spacerowaliśmy z babcią prawie cały dzień. Niestety mopsina jest znowu przeziębiona i kaszle. Wiec psinka zostawała w domu a my spacerkiem przez park. Jedzenie zamawiałam z restauracji, wiec nie musiałam stać w kuchni.
W niedziele świąteczną miałyśmy na obiad jagnięcinę a w drugi dzień zamówiłam duże krewetki.
Ostatnio się zastanawiałam kiedy byłam w Polsce na świętach i właściwie nie mogę sobie przypomnieć , nie licząc wesela mojej córci przed pięciu laty , to nie wiem.
Pozdrawiam Monika 😘😘😘😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz