Jak zawsze w sobotę pojechałam do Mannheim. Dzień spędziłam w domu na sprzataniu. Po południu pojechałyśmy do miasta z Ramoną. Chciałam sobie kupić kozaki , ale jak na złość nic nie znalazłam. Pochodziłyśmy po sklepach, ale nic nie kupowałam, wszystkiego mam za dużo. W drodze powrotnej już we Frankfurcie zrobiłam tylko zakupy spożywcze. Ostatnio zaczęłam znów jeść zupy, wiec codziennie gotuje jakaś inną.
Niedziele spędziłam w Bad Soden., zobaczyłam troszkę śniegu. Ale jak juz wyjeżdżałam spowrotem do Frankfurtu sniegu też juz nie było , niestety stopniał pod wpływem pięknej słonecznej pogody.
Pozdrawiam Moni😘😘😘😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz