środa, 24 stycznia 2018

Dziennik 19-22 Styczeń 2018 Brak śniegu .

Czwartek i piątek u mnie nic ciekawego się nie działo, jedynie Tipi była u weta, bo nasz mops je wszystko co popadnie i sie rozchorowała. A tak jak to w pracy. Pogoda też ładna a ja chciałabym żeby spadł śnieg, tęsknię za prawdziwą zimą. 


Jak zawsze w sobotę pojechałam do Mannheim. Dzień spędziłam w domu na sprzataniu. Po południu pojechałyśmy do miasta z Ramoną. Chciałam sobie kupić kozaki , ale jak na złość nic nie znalazłam. Pochodziłyśmy po sklepach, ale nic nie kupowałam, wszystkiego mam za dużo. W drodze powrotnej już we Frankfurcie zrobiłam tylko zakupy spożywcze. Ostatnio zaczęłam znów jeść zupy, wiec codziennie gotuje jakaś inną.



Mój doniczkowy hiacynt niestety się złamał , wiec włożyłam do wazonu i dalej pięknie pachnie. 
Niedziele spędziłam w Bad Soden., zobaczyłam troszkę śniegu. Ale jak juz wyjeżdżałam spowrotem do Frankfurtu sniegu też juz nie było , niestety stopniał pod wpływem pięknej słonecznej pogody.

Pozdrawiam Moni😘😘😘😘

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz