Dziś miałam wizytę u dentysty. Moja jedynka , którą uratowała moja szyna relaksacyjna jest w super stanie. Dla tych osób , które czytają od niedawna tylko wspomnę że podczas nocnego szczękościsku, prawie wybiłam sobie dolną jedynkę. I od tego czasu zakładam na noc szynę. Na dole podlinkuje mój wpis wcześniejszy.
Byłam chwile u mojego brata i bratowej. Dostałam w prezencie to co lubię najbardziej ,, perfumy ’’.
Najbardziej oczekiwana było przeze mnie spotkanie z moja córką i moimi najcudowniejszymi wnuczkami. Ostatni raz widziałam je w grudniu na weselu Martusi i Mateusza.
Juleczka to juz mała pannica, a Emilcia słodziak maleńki. Odrazu poszła do mnie na ręce ze słowami babu.
Pozdrawiam Monika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz