środa, 16 sierpnia 2017

Dziennik 10-14 Sierpień 2017 Wywinełam orła na asfalcie .

Wszystkie te dni spędziłam na długich rozmowach. Wiele z nich dużo wniosły do mojego życia.
W niedziele spędziłam super dzień , jak zawsze zjadałam dwa kawałki ciasta tak , od tamtej pory kiedy poznałam I. nagle przestałam jeść słodkie i zaczęłam się sama do siebie uśmiechać. Chyba dobrze mi to robi i mam nadzieje , że tak już pozostanie.


W poniedziałek przed samym domem wywinęłam takiego orła. Zrozumiałabym gdybym miała buty na obcasach , ale to były sandały. Poślizgnęłam się na kawałku metalu , który służy jako odpływ wody , a że wtedy u nas padało, wiec się przewróciłam. Stłukłam i rozbiłam kolano , obdarłam łokieć , obdarłam też dłonie. Dopiero na drugi dzień strasznie bolały mnie ramiona, ale nie ma sie co dziwić skoro spadłam ma dłonie. Taka ofiara ze mnie. Dobrze , że się nie połamałam.  Zrobiło się już dość zimnawo , wiec kupiłam sobie trampki.


Znajomi pojechali do Kołobrzegu na wczasy , dobrze , że tam dopisuje pogoda.




Pozdrawiam Moni 💐🍀🌸🍀🌸

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz