Dzień był super , niestety wieczorem przerodził się w koszmar. Zakończył się wezwaniem policji i telefonem po mojego tatę , żeby mnie odebrał z Krzyżówki i odwiózł do domu. Dostałam atak paniki i zadzwoniłam dobrze po 23 do siostry , żeby przyjechała do mnie i wzięła Majre swojego psa. Niestety psiak miał mnie uspokoić a ta zaczęła szaleć i chciała się ze mną bawić. Udostępniałam jej nawet miejsce u mnie w łożku , ale chęć zabawy była większa. Jak sie sunia rozbrykała szczękając i bawiąc się , wiec zadzwoniłam do szwagra , czy byłby tak dobry i jednak wzioł ją spowrotem.
Sunia zjadła wszystkie psie smakołyki , które były też dla mojej Sarny przeznaczone.
Pozdrawiam Moni 🍀🌸🍀🌸🍀🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz