Normalnie zaskoczenie ,koło 18 spadł śnieg. W czasie świat narzekałam , że nie ma śniegu a tu dziś wieczorem niespodzianka. Śnieg , śnieg , śnieg. Cieszę sie jak mała dziewczynka.
Koniec roku zbliża sie już wielkimi krokami. Ten rok był dla mnie dobry, kilka epizodów z depresją , ale które trwały krótko i mogłam dalej normalnie pracować i tylko jeden atak paniki.
Cieszę sie ze wesele Martusi i Mateusza przeżyłam bez stresów. Podeszłam do wszystkiego całkowicie na luzie. Dopiero po powrocie do Niemiec , trochę mnie złapało straszne przemęczenie, gdybym mogła stałabym po 24 godziny na dobę , a teraz od kilkunastu dni znów problemy ze spaniem mimo brania tabletek.
Pozdrawiam Moni 🎄🎄🎄🎄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz