W południe moja rodzina z Krynicy pojechała a my dalej przy kominku siedzieliśmy do wieczora. Wieczorem Aurelka i Adrian pojechali do domu do Poznania , Karola z Maćkiem pojechali zawieźć Maćka do Śmiardowa. Konradem został ze mną , nie był w stanie jechać do Poznania.
Pozdrawiam Monika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz