Byłam w mieście. Musiałam zpozałatwiać kilka spraw. Kupiłam sobie spodenki już na cieplejsze dni, niestety muszę je oddać. Na wieszaku wyglądały super a na mnie okropnie. Zrobiłam też już małe zakupy tego co potrzebuje do Polski. Za 10 dni mam pięciodniowy urlop. Niestety bedzie bardzo cieżko wszystko załatwić w te 5 dni.
Pochodziłam sobie po sklepach. Takie ładne rzeczy można kupić do dekoracji podwórka , niestety nie mam domu. A balkon mam za mały.
Ogólnie to dziś mam spadek formy i ogólnie jakoś się czuje do d.... .
Płakać mi się chce. Nie mam powodu , ale jakoś taki dzień.
Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz