sobota, 20 maja 2017

Dziennik 15-20 Maj 2017 Ciężki tydzień.

W końcu miałam dziś wolne. Cały tydzień cieżko pracowałam, bez żadnego wolnego. Już czułam zmęczenie, ale w końcu sobota i wolne. Jedynie co zrobiłam dla siebie w tygodniu to byłam na treningu i u fryzjera. Moje włosy znów mają piękny miedziany kolor. A dzisiejszy dzień spędziłam w Mannheim razem z moja cudowną przyjacióką Ramoną. Przegoniłam ją przez miasto i kilkanaście sklepów. Na koniec poszłyśmy coś zjeść. Miałam dziś straszną ochotę na zupę z soczewicy.
Zamówiłyśmy sobie jeszcze po kebabie.




Moje dzieciaki kochane zawsze pamiętają ,żeby mi przesłać fotki moich  słodkich maluchów.


Juleczka już taka mała pannica.

Julianek z mamusią i wujkiem Konradem.




Jutro jadę do Polski. Już nie mogę sie doczekać spotkania z Paulinką moja małą pannicą Juleczką i tym małym łobuziakiem Emilką. Córcia chciała mi zrobić przyjemność,  abym mogła odpocząć po podróży, że przyjadą dopiero we wtorek, ale nie ma mowy. W Krynicy jestem tylko 3 dni i muszę je spędzić z dziećmi.

Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz