środa, 31 maja 2017

Dziennik 27 -29 Maj 2017 Zurich

Dojechałam do Zurichu koło 13 godziny , a tutaj taki upał , a ja trochę się źle  ubrałam bo jednak w Pl było dużo zimniej. Poszłam coś zjeść i wypić coś bardzo zimnego. Musiałam coś zjeść bo miałam leki do wzięcia a na pusty żołądek to nie zdrowo.


Miałam jeszcze chwile do pociągu wiec poszłam sobie na Bahnhofstrasse czyli ulice Dworcową i pospacerowałam sobie , niestety nie miałam na tyle czasu , aby dojść do jeziora. Może następnym razem mi się uda i jeszcze odwiedzić bazylikę w której są witraże Marcka Chagalla.
Niedawno przeczytałam jego biografie i bardzo mi się podobała książka.






W Szwajcarii upały po 30 stopni w cieniu. Nic nie pisałam bo, jak się zajęłam pracą to poprostu trochę mi zeszło. Wyjeżdżając z Krynicy było brzydko i deszczowo a tutaj lato w pełni. Piwonie tak pięknie kwitną a zapach kwiatów czuć w powietrzu. Uwielbiam jak jest ciepło i słonecznie.


Pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz