piątek, 2 czerwca 2017

Dziennik 1,2 Czerwiec 2017 Dzień dziecka i burzowa pogoda.

Moje dziecieciaki już duże , ale dla mnie zawsze bedą takie małe i tylko moje. A tu już nowe pokolenie rośnie, moje wnuki. Julenka to już taka dziewczynka, można z nią porozmawiać i wyprzytulać się ile tylko się chce. Emilka i Julianek to jeszcze takie małe skarby.















Piękna pogoda , ale w nocy są burze . Dziś pojechałam na zakupy i jak nigdy bałam się wracać do domu , bo tak straszne grzmiało i błyskało się. Ja się strasznie boje burzy. Naszczescie wróciłam do domu, a burza przeszła obok. Zawsze obiecuje sobie , że będę oszczędzać , ale wróciłam do domu z dwiema sukienkami. 
 W końcu widać efekty ćwiczeń. Dziś waga pokazała minus 2 kg, dla mnie to dużo , bo ciagle szła w górę a nie w dół. Mam tylko nadzije, że już tak zostanie. Może kiedyś wroce choć częściowo do mojej poprzedniej figury, 75kg i będę naprawdę szczęśliwa. Nie marze , że wrócę do mojej wagi 60 kg, bo dla mnie też to nie cel , chce choć 75 kg i będę szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz