Często jak czytam młodzi ludzie piszą że nie mają nikogo , dziewczyny czy chłopaka. Szukają na siłe, aby tylko z kimś być. Jak już kogoś poznają to stają sie zaborczy, zazdrośni i ograniczyliby najchętniej wszystkie kontakty osobie z którą już są. To największy błąd. Nie można całkowicie zawładnąć życiem drugiej osoby. Dajcie jej powietrza do życia. Pozwólcie takiej osobie też żyć i cieszyć się życiem. Osoba , która czuje się jak w więzieniu, ucieknie od was , najszybciej jak się tylko da. A jak dacie jej swobodny wybór , wtedy zostanie, i doceni to w was. Najważniejsze to traktować się na równi.
Moi rodzice są ze sobą ponad 43 lata, ale ja nigdy nie słyszałam , żeby moja mama musiała prosić mojego tatę czy może iść gdzieś z koleżankami, wręcz tata ją jeszcze zawoził i jak zadzwoniła to przywoził do domu. Wtedy zajmował się nami. I tak samo mój tata , jak jechał na ryby to też nie pytał , pakował cała rodzine do auta i jechaliśmy , a mama mogła odpocząć sama w domu.
Jak ja wychodziłam za mąż tez myślałam , że tak bedzie. Będę mogła czasami wyjść z koleżanką.
Niestety mój były mąż był chorobliwie zazdrosny i zaborczy. Co z tego że mnie bardzo kochał jak ja nie mogłam nic sama zrobić. Wieczne awantury i zamykanie w domu. Takie zachowanie zabije największe uczucie. Kiedy nadarzyła się okazja odeszłam. Kilka razy obiecywał , że sie zmieni , ale nic z tego nie było. Po co komu związek w który i tak jest sam.
Podsumowując bo się rozpisałam , kochajcie ale dajcie swobodę w związku, zazdrość jest dobra , ale zazdrość chorobliwa zabije najlepszy związek. Niech nikt w ziązkach nie czuje sie samotny , bo to dopiero jest wielka samotność.
Pozdrawiam Moni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz