sobota, 10 czerwca 2017

Dziennik 6,7,8 Czerwiec 2017 Zapominalski Brat

Miałam dużo na głowie i dlatego dopiero dziś nowy wpis . 
Pogoda w tym tygodniu była jak na wiosnę 10 stopni , dobrze ,że mam ze sobą w Szwajcarii jeden grubszy sweter. Były dni , że trzeba było włączyć ogrzewanie, bo inaczej marzłam.
Moja kondycja się poprawiła , następny kilogram mniej na wadze. Choć nie lubię jeżdzić na rowerze, właściwie się boje a nie że nie lubię, ale teraz do miasta śmigam na rowerku , ale zostawiam go przed halą sportowa i resztę idę na nogach. 

7 czerwca kolejne urodziny obchodził mój tatuś. Pierwszy raz udało mi się jako pierwszej złożyć życzenia. Zawsze mój brat Mariusz jest pierwszy i wszystkim przypomina o życzeniach , ale On sobie zapomniał. Uśmiałam się strasznie, napisałam mu wiadomość , ale jeszcze nie odpisał , chyba musi przegryżć porażkę , że nie był pierwszy. 
Dałam też znać mojej siostrze Karinie a ona , mi chciała wmówić ze dopiero 27 , bo tak miała w kalendarzu zapisane. Sprawdziła i dała znać już reszcie. 

Jaka ja jestem wdzięczna losowi za taka super rodzine. Rodzice nie mieli z nami łatwo. Pięcioro dzieci , każde inne. Ja to najspokojniejsza byłam i jestem, z całej naszej piątki. Mariusz to był dopiero łobuz. Wszędzie go było pełno. A teraz jako dorosły facet, to już super gość. Nieraz muszę go poprosić o załatwienie jakichś spraw, to zawsze już w ten sam dzień zrobi , nie przekłada na pózniej. Kinia i Karina to najcudowniejsze siostry. Zawsze maja czas , żeby mnie wysłuchać jak coś mi leży na sercu. A Maciuś, to jest super braciszek , taki nasz najmłodszy i rozpieszczony zwłaszcza przez tatę, pamietam jak zrobił prawojazdy i zawiózł mnie i Konrada do mojej siostry , tylko dlatego ,żebyśmy nie musieli jechać z Poznania do Złotowa pociągiem. Nawet upiekł specjalnie chleb na nasz przyjazd. 




Jedyne za co jestem wdzięczna mojemu ex , to za to że mam troje dzieci. Bo wiem ,że nie bedą same jak kiedyś mnie już nie będzie. Jestem taka szczęśliwa ,że moja Lalusia też już ma dwie dziewczynki. 


Pozdrawiam Moni 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz