niedziela, 12 lutego 2017

Dziennik 12 Luty 2017

Dziś taki sentymentalny dzień byłam w Bad Soden am Taunus . Od maja juz tam nie mieszkam i nic wiele sie tam nie zmieniło .Lubilam tam mieszkać ,bo choć bardzo blisko do Frankfurtu to jednak bardzo spokojne miejsce .Mieszkałam tam 6 lat ,to kawał czasu .Z tamtąd roztacza sie piękny widok na całą okolice .Te fotki powstały w BS.











Mimo zimnego dnia spędziłam go super.Dużo wspomnień wróciło .
Kawiarnia w której zawsze piłysmy kawę i jadłyśmy lody juz po urlopie jest otwarta .
Zawsze bedzie mi sie kojarzyć z Gracjaną .



Ja wiem ze ona nie chciała żebym tak przeżywała jej smierć ,ale nie potrafię inaczej ,taką przyjaciółkę powinien mieć każdy .Na szczęście  mam jeszcze inne serdeczne przyjacółki ,które są zawsze zemna na dobre i na złe .



Cały wieczór przeleżałam w łóżku , napisałam posta o lampie i dzień minoł.
Depresja juz mnie trochę puściła ,wiec zaczynam sie lepiej czuć .


Miłego wieczoru ,pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸🌸



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz