poniedziałek, 20 lutego 2017

Dziennik 20 Luty 2017

 Dziś dzień ciężki od rana ból brzucha i nawet po tabletce przeciwbólowej nie przeszło . Takie życie . 

Siedzę teraz u dentysty i z nudów pisze dzisiejszy dziennik.
W pracy zostałam pobita przez moja pacjentkę oczywiście w przenośni ,bo nie było to złośliwe tylko ze śmiechu i dostałam dwa klapsy w ramie . 
Udało mi się ja rozśmieszyć .Ogólnie uśmiałyśmy się obie .
Uwielbiam te moje babcie ,dla mnie są zawsze miłe i choć wiem jak źle się czasem czują do mnie zawsze z uśmiechem  ,zresztą ja też . Zawsze się do nich dużo śmieje . Kiedyś jedna mi powiedziała że pięknie wyglądam jak się śmieje i jak jestem w pracy to słychać mój śmiech też u innych .Gdyby tylko wiedziały ,że nie zawsze mi jest do śmiechu . 

Dziś śniła mi się Krynica Zdrój moje miasto rodzinne ale też pustynia w Afryce , przejechałam pół świata żeby zobaczyć się z moim ukochanym . 
W jednej chwili na pustyni a pózniej w domu .  Taki sen nawet spokojny .
Tylko ten ukochany hahahaha , nie pamietam w jakim języku z nim rozmawiałam i nie wiem gdzie szukać . Czyżbym czuła się samotna ? Przecież sama ją wybrałam . 

Wieczór zapowiada się spokojnie przy książce i pewnie rozmowach telefonicznych .

Miłego wieczoru , pozdrawiam Moni 🌸🌸🌸

PS. ZACHWILE POST O SZCZĘKOŚCISKU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz